„Cieszy się starzec, że przetrzymał marzec”, czyli jak zwalczyć skutki wiosennego przesilenia?

Budząca się do życia przyroda, dłuższe i bardziej słoneczne dni to oznaki wiosny. Jednak w pierwszych dniach wiosny, na przełomie marca i kwietnia, wiele osób dopada syndrom tzw. przesilenia wiosennego, któremu może towarzyszyć osłabienie, rozdrażnienie, ból głowy, senność, kłopoty z koncentracją. Odczuwają je zazwyczaj ludzie mający obniżoną odporność, wrażliwi na zmiany atmosferyczne, osłabieni po zimie. Ludowe powiedzenie „cieszy się starzec, że przetrzymał marzec” jest najlepszym dowodem na to, że tak było od wieków. Brakowało słońca i świeżych witamin.

Jak sobie pomóc? – właściwym menu!
Przede wszystkim należy zadbać o produkty bogate w magnez i wapń – te zawierają kiełki, rzeżucha i pędy zbóż. Nie wolno zapomnieć o witaminie C, której mnóstwo w cytrusach czy owocach kiwi oraz prowitaminie A – tę z łatwością pozyskamy, pijąc soki ze słodkiej marchewki!





A co z witaminą D?

Czy wiecie, że niedobory witaminy D mają wpływ na wystąpienie ciężkiego przebiegu choroby COVID-19. Może to wynikać z faktu, że zbyt mała jej ilość w organizmie powoduje zaburzenia pracy układu odpornościowego i zwiększa ryzyko zaburzeń krzepliwości krwi. Już w roku 2015, gdy nikomu nie śniło się jeszcze o obecnej pandemii, na łamach amerykańskiego czasopisma Nutrient ukazała się praca oparta na badaniach przeprowadzonych wśród aż 14 tys. osób, z której wynikało, że niedobory witaminy D aż o blisko 60 proc. zwiększają ryzyko wystąpienia ostrej infekcji wirusowej. Obserwacje poczynione w czasie trwania pandemii COVID-19 w pełni to potwierdzają. Np. w Luizjanie aż 70 proc. zgonów z powodu zarażenia wirusem SARS- CoV-2 miało miejsce wśród Afroamerykanów, a wiadomo, że ze względu na ciemne zabarwienie ich skóry, stale występują u nich niedobory witaminy D. Z kolei w Bostonie wszyscy mieszkańcy schroniska dla bezdomnych (blisko 150 osób), mimo złego ogólnego stanu zdrowia, przeszli chorobę COVID-19 bezobjawowo. Wiązane jest to z ich częstym przebywaniem na świeżym powietrzu i słońcu co - jak wiadomo - sprzyja naturalnej syntezie witaminy D w organizmie.



Pamiętajmy, iż właściwy poziom witamin i składników mineralnych w naszym organizmie to warunek zdrowia i dobrego samopoczucia o każdej porze roku.





Na wiosnę pojawiają się długo wyczekiwane młode warzywa – nowalijki: szczypiorek, zielona pietruszka, rzodkiewki. Po długiej zimie ciągnie nas do świeżych i zielonych smakołyków. Uważajmy jednak z ich używaniem, bo te najwcześniejsze warzywa – nawożone, by szybciej rosły – mogą zawierać szkodliwe dla nas azotany.

Czy zatem jeść nowalijki wiosną?
Tak, ale lepiej wyprodukować je na własnym parapecie. Cebulki włożone do wody dostarczą świeżego szczypiorku, a odcięta góra korzenia pietruszki umieszczona w wodzie, szybko zazieleni się młodą natką. Można także wysiać zdrową, pełną witamin rzeżuchę.



Wypróbujcie bombę witaminowo-mineralną w postaci koktajlu warzywno-owocowego. Jest banalnie prosty do zrobienia - a potrafi zdziałać cuda!




Koktajl wiosenny (przepis na dwie porcje)
Składniki:
3 garści świeżego szpinaku
1 cytryna
1 pomarańcza
1 banan
1/2 szklanki wody
Opcjonalnie można dodać mód
Wykonanie:
świeży szpinak umieść w naczyniu, dodaj pokrojone owoce, wodę i zmiksuj na gładki koktajl